sobota, 2 marca 2013

3. Fale

Gdy wieczorem nie chce mi się suszyć dokładnie włosów i nie są proste, wskutek czego wiem, że rano to już w ogóle będzie masakra - zaplatam je, suche w warkocz francuski. Najczęściej wychodzi on byle jaki na świeżych włosach, ale to nie ma najmniejszego znaczenia, po nocy i tak piękny nie będzie, a rano się go pozbędziemy :)
Po rozplątaniu,  przeczesuję palcami, biorę głowę w dół i wgniatam niewielką ilość żelu.




I na tym się kończą moje zabiegi, a ja mam fryzurę na Shakirę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz