Gdy wstajesz rano, patrzysz w lustro i... o nieee, nie chce mi się robić włosów...
Opuszczasz zrezygnowana głowę i... pleciesz trzy po trzy :)
Ja zawsze oddzielam górną warstwę, zbieram klamrą. Następnie dobrze wyczesuję dolną partię, głowa w dół i zaczynam przeplatanie nad karkiem. Fajny efekt, a to przecież tylko zwykły warkocz francuski. Gdy dochodzę do środka głowy zbieram włosy malutką gumką, górną partię rozpuszczam i zbieram wszystkie włosy razem, omotując je kilka razy gumką, tak aby był jak największy nieład :)
Fajną alternatywą jest irokez zrobiony z grzywki, aby nie było zbyt płasko (mój mąż na to mówi spojler).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz