Kłosek to już lepszy pomysł. Zdecydowanie lepiej by wyglądał długi, ale kto by miał na to czas rano?
Plecie, przeplata
piątek, 15 marca 2013
5. Szybki kłosek
Kitka na boku? Eee... nuda!
Kłosek to już lepszy pomysł. Zdecydowanie lepiej by wyglądał długi, ale kto by miał na to czas rano?
Kłosek to już lepszy pomysł. Zdecydowanie lepiej by wyglądał długi, ale kto by miał na to czas rano?
wtorek, 5 marca 2013
4. Na boku
Jakieś 2 lata temu miałam fazę na wygolenie lewego boku :) Naoglądałam się mnóstwa takich fryzur na Targach Fryzjerskich w Poznaniu, że nie mogło mi to wypaść z głowy. Na szczęście każdy mi to odradzał, a kluczową role odegrał... odrost i długość reszty włosów.
Po co wygalać, skoro można zapleść? Efekt podobny, a krótkotrwały :)
Po co wygalać, skoro można zapleść? Efekt podobny, a krótkotrwały :)
sobota, 2 marca 2013
3. Fale
Gdy wieczorem nie chce mi się suszyć dokładnie włosów i nie są proste, wskutek czego wiem, że rano to już w ogóle będzie masakra - zaplatam je, suche w warkocz francuski. Najczęściej wychodzi on byle jaki na świeżych włosach, ale to nie ma najmniejszego znaczenia, po nocy i tak piękny nie będzie, a rano się go pozbędziemy :)
Po rozplątaniu, przeczesuję palcami, biorę głowę w dół i wgniatam niewielką ilość żelu.
I na tym się kończą moje zabiegi, a ja mam fryzurę na Shakirę :)
Po rozplątaniu, przeczesuję palcami, biorę głowę w dół i wgniatam niewielką ilość żelu.
I na tym się kończą moje zabiegi, a ja mam fryzurę na Shakirę :)
piątek, 1 marca 2013
2. Warkocz od dołu
Gdy wstajesz rano, patrzysz w lustro i... o nieee, nie chce mi się robić włosów...
Opuszczasz zrezygnowana głowę i... pleciesz trzy po trzy :)
Ja zawsze oddzielam górną warstwę, zbieram klamrą. Następnie dobrze wyczesuję dolną partię, głowa w dół i zaczynam przeplatanie nad karkiem. Fajny efekt, a to przecież tylko zwykły warkocz francuski. Gdy dochodzę do środka głowy zbieram włosy malutką gumką, górną partię rozpuszczam i zbieram wszystkie włosy razem, omotując je kilka razy gumką, tak aby był jak największy nieład :)
Fajną alternatywą jest irokez zrobiony z grzywki, aby nie było zbyt płasko (mój mąż na to mówi spojler).
Opuszczasz zrezygnowana głowę i... pleciesz trzy po trzy :)
Ja zawsze oddzielam górną warstwę, zbieram klamrą. Następnie dobrze wyczesuję dolną partię, głowa w dół i zaczynam przeplatanie nad karkiem. Fajny efekt, a to przecież tylko zwykły warkocz francuski. Gdy dochodzę do środka głowy zbieram włosy malutką gumką, górną partię rozpuszczam i zbieram wszystkie włosy razem, omotując je kilka razy gumką, tak aby był jak największy nieład :)
Fajną alternatywą jest irokez zrobiony z grzywki, aby nie było zbyt płasko (mój mąż na to mówi spojler).
1. Splot holenderski
Nigdy nie wiem jak zacząć, więc tą część pomijam.
Przejdźmy do konkretów. Na pierwszy rzut warkocz dobierany na wierzchu - tzn. splot holenderski.
Aby nie było nudno, zaczęłam się od lewej strony schodząc do dołu prawej. Z prawej strony możemy wypuścić pasemka, to świetna propozycja dla osób z ukośną grzywką.
Przejdźmy do konkretów. Na pierwszy rzut warkocz dobierany na wierzchu - tzn. splot holenderski.
Aby nie było nudno, zaczęłam się od lewej strony schodząc do dołu prawej. Z prawej strony możemy wypuścić pasemka, to świetna propozycja dla osób z ukośną grzywką.
Subskrybuj:
Posty (Atom)